
Marzy Wam się daleka podróż ale nie chcecie wydać na nią 6 koła albo i więcej? Więc jeżeli niepotrzebne Tobie luksusy a spać możesz byle gdzie, to pomogę Tobie ogarnąć Martynikę za 1700 zł!
W grudniu 2018 poleciałam wygrzać moje 4 litery na słonecznej wyspie. Z racji, że nie jestem programistą ani też nie mam zawodu „córka” staram się wszystkie wyjazdy ogarniać „ekonomicznie” żeby się nie spłukać, a i kredytu też nie brać. W lutym 2018 pojawiły się tanie bilety na Martynikę. Wpierw musiałam sprawdzić gdzie to, bo z geografii to nie kojarzyłam tego miejsca 😀
Otworzyły się nowe linie Level, które latają m.in. między Francją a Karaibami. Bilety na Martynikę były za 700 zł. Wylot z Paryża no i oczywiście z bagażem podręcznym. Nie myślałam zbyt długo. Klik za klikiem, no i poszło. Miałam bilety na 11.12 😀 Teraz trzeba było zająć się planowaniem, co jest zdecydowanie najprzyjemniejsze poza samym podróżowaniem. Lot do Paryża z Gdańska udało się dorwać w cenie 160 zł w dwie strony, Wizzarem.
Gdzie spać niedaleko lotniska Beauvais
Największym problemem tego wypadu było lądowanie na lotnisku (09.12) w Beauvais pod Paryżem, które zamykają koło 23 i nie ma mowy o kimaniu tam. A to z kolei generowało kolejne koszty. Znalazłam dość tani hotel Saint Vincent około 60 minut na piechotę z lotniska, w cenie 30 euro za osobę. Cena zawierała śniadanie w formie bufetu. Przyznam, że strawy nie brakowało. Na stołach leżały śmierdziuchy, sery kozie i owcze, dżemy, miody, jogurty, płatki, wszelkiego rodzaju pieczywo i oczywiście kawa, herbata i owoce, z których można sobie samemu wycisnąć sok.
Po śniadaniu przyszedł czas na podróż w kierunku docelowego lotniska, z którego wylot był 11.12. Z racji, że lubię, jak mi nogi wchodzą do … (: stwierdziłam, że idziemy z buta na dworzec przez centrum miasteczka, bo tylko tak można pooglądać lokalna architekturę, która notabene jest piękna.
Ogromne wrażenie zrobiła na mnie gotycka Katedra Saint-Pierre, a po naszemu Katedra św. Piotra. Uważam, że jest piękniejsza od Katedry Notre-Dame. O miasteczku Beauvais oraz zdjęcia wnętrza katedry wraz z zarysem historycznym możecie sprawdzić w ” Spacerem po Beauvais – Saint-Pierre „.
Ale do rzeczy. Po dość długim spacerze dotarliśmy na dworzec kolejowy w Beauvais. Bilet do Paryża kosztował 12€ a podróż trwała około 1,5 h. W końcu do przebycia było ponad 100 km. Wysiedliśmy blisko centrum Paryża i poszliśmy na dłuuugi spacer wzdłuż Sekwany. Muszę przyznać, że Paryż ma swój urok. Wcześniej strasznie negowałam to miasto. Polaczek buraczek (:
Tani hostel w Paryżu – Trendy Hostel
Niedaleko centrum Paryża na Ivry sur Seine mieści się świetny hostel „Trendy hostel„. Są tam zarówno koedukacyjne pokoje, jak i z podziałem na facetów i kobitki. Spałam w 16-osobowym pokoju za 16€. Naprawdę świetne miejsce, które polecam w 100%.
Rano wstaliśmy, szybkie zakupy na śniadanie no i w drogę. Do lotniska z hostelu było około 12 km. Z moimi zdjęciami, to ze 3,5 drogi 🙂 Samolot o 13:30 a na lotnisku trzeba być minimum 3 godziny przed odlotem. Dziwne wymagania no ale cóż.
Lotnisko Orly w Paryżu
Nigdy, przenigdy nie byłam na tak wielkim lotnisku… Jest przeogromne, ponad 15 km2….Na szczęście między terminalami kursuje szybka kolejka, więc nie ma problemu z odnalezieniem się tam. Pomimo tej powierzchni wszystko szło intuicyjnie.
Odprawa poszła sprawnie, Pani poinformowała, że mogę nadać bagaż podręczny ale trzeba pamiętać, że w tym bagażu nie mogą znajdować się ani power bank ani akumulatory i baterie, więc grzecznie odmówiłam.
Pierwsze wrażenia z lotu liniami Level
Samolot o renomie Ryanaira, który lata na dalekie dystanse. Jak dla mnie, osoby o dość długich nogach, było wystarczająco dużo miejsca. W fotelach umieszczono mini ekrany, na których można było po podłączeniu słuchawek oglądać filmy czy słuchać muzyki a także śledzić status lotu.

Lot trwał około 8 godzin i był dość przyjemny. Jedyną wadą jest to, że podczas całego lotu nie było nawet kropli wody. Cóż w końcu tanie linie :0 Ja na szczęście miałam bukłak i nalałam sobie na lotnisku kranówki z punktu, w którym można pić wodę.
Martynika – tania wypożyczalnia samochodu
Na Martynikę nie ma co się pchać bez samochodu. Komunikacja miejsca jest słabaaa a i też nie ma opcji dojechania nią wszędzie. Mi udało się znaleźć najtańszą wypożyczalnię Lokizy. Renault Clio IV za 9 dni kosztowało nas 168€. to praktycznie o połowę mniej niż w Six czy Herz car. Może komuś z Was udało się znaleźć coś tańszego?
Samochód został dostarczony na lotnisko i z niego również odebrany. Pomimo tego, że moja karta kredytowa nie działała (bank się nie spisał) a Pani kompletnie nie mówiła nic po angielsku, wypożyczyła mi auto. Bo inaczej byłoby bardzo kiepsko….
Ropa nie była jakoś przewrotnie droga, nie pamiętam już dokładnie ale za około 40€ udało się zrobić około 700 km po terenie górzystym i do tego z babą za kierownicą.
Spanie na dziko i „publiczny” prysznic na Martynice
Mamy auto, mamy hamaki a więc mamy i nocleg. O spaniu na dziko, a także o sposobach na prysznic za 0,20€ możesz przeczytać tutaj. Tym sposobem koszta za nocleg odeszły. Najtańsze noclegi na Airbnb znalazłam w cenie około 50 € za pokój dwuosobowy. A i tak człowiek uwiązuje się do miejsca.
Ceny jedzenia na Martynice
Ogólnie stołowanie się w knajpkach jest drogie a i dla wege nie mają tam zbytniej oferty. Skusiłam się dwa razy na kolację.
Pierwsza kolacja to a’la sałatka grecka i drink z rumem. O ile drink był przepyszny to sałatka składała się z dwóch liści sałaty, połowy pomidora, marchewki startej no i 4 grzanek z rozciapanym na nich serem. Rum – tego musicie spróbować i jeżeli tylko nie musicie prowadzić, zaopatrzcie się w buteleczkę.

Pieczywo i wszystko co mączne. Tego tutaj nie brakuje. Praktycznie w każdej miejscowości jak tylko przejdziecie się mniejszymi uliczkami, natraficie na malutkie piekarenki, z których wydobywa się słodka woń migdałów, kokosa i masła. Ogólnie po tych wakacjach miałam dość długo wstręt do mąki, której na co dzień nie jadam zbyt wiele.

Kokosowe ciasto z nadzieniem jabłkowym daje radę, ale najbardziej smakowało mi migdałowe (po lewej), które było twarde i kruche, a do tego nie za słodkie.

Najlepszym zestawem obiadowym, który udało się zakupić były pełnoziarniste naleśniki w cenie 2,5 euro za 10 sztuk, jogurty naturalne na przecenie za 1 euro, do tego jakiś krem kokosowy też na przecenie za 2,5 euro i paskudny napój z trzciny cukrowej za 1,5 euro. Nie kupujcie tego paskudztwa NEVER.

Ceny na Martynice – owoce
To co może zapchać brzuchole to owoce. Smakują całkiem inaczej niż u nas. Mango jest przepyszne, ananasy również, melony niekoniecznie. Najlepiej kupować je w przydrożnych straganach, bo są po prostu smaczniejsze niż w supermarkecie.
Ogromnym rozczarowaniem była marakuja i karambola. Niestety na surowo tego za bardzo się jeść nie da. Za to banany ale te małe, niebo w gębie. Z wierzchu twarde i słodkie natomiast w środku miękki i lekko kwaskowe. Ale to tylko delikatniejsze podniebienia wyczują. Dla kompana „Banan to banan”

Kokosy sprzedawane są praktycznie na każdej plaży. Pan ładnie maczetą obrabia kokoska, wręcza wraz ze słomką i pożywny napój gotowy. Po lewej karambole bez smaku kompletnie. Pewnie w potrawie jakieś mają sens ale niestety na surowo nie.

A co najlepsze, takim kokosem się napijecie i najecie. Problematyczne może być jedynie jego rozłupanie. Trzeba ogarnąć jakiś ostry kamień iiiii walić, walić i jeszcze raz walić. W końcu pęka. A i jedzenie wymaga trochę większej wprawy, bo palcami nie idzie oderwać miąższu. Ja sobie poradziłam muszelką. Nie myślę o bakteriach 🙂

Ceny na Martynice – podstawowe produkty
Pieczywo:
- chleb 1,4€
- bagietka 1,2€
Owoce/ warzywa (kg)
- pomidory 2,5-4 €
- jabłka 1,5-3€
- banany 1-2,5€
- ananas 1-2€
- mango 2€
Kawa w barze (paskuuuudna)
- 1-2,5€
Obiad/ kolacja
- min. 8€ i to za nic sycącego, chyba, że pizzę zjecie
Woda gazowana/ soki
- 1,5L 1-2€/ 1L soku – 1,5 -2,5€
Nabiał
- ser kozi – 2€ i wzwyż
- serki topione (krążek) – 2,5€
Ogólnie często w moim menu znajdowała się fasola z puszki w pomidorach, bo to jest sycące i smaczne, a dodatkowo nie potrzeba do tego kuchenki. Sporo serków kozich zjadłam bo były dość tanie i smaczne. Ogólnie jeżeli człowiek miałby kuchenkę i garnki, mógłby po prostu gotować, ale niestety nie było możliwości przewiezienia gazu.
Obowiązkowe koszta przy planowaniu wyjazdu na Martynikę
- Podsumowanie obowiązkowych wydatków
- Bilety na/z Martynikę: 700 zł
- Bilety do/z Paryża: 160 zł
- Bilety do/z Gdańska: 90 zł
- Bilet do/z Paryża (kolej): 100 zł
- Nocleg w Paryżu: 79 zł
- Nocleg W Beauvis: 140 zł
- Wynajęcie auta: 350 zł
- Ropa: 80 zł
- Suma: 1699 zł
A więc sam wyjazd i związane z nim obowiązkowe koszty wyniosły 1700 zł. Reszta tak naprawdę zależy od tego czy będziecie spać na dziko i jeść na własną rękę.
Życzę powodzenia bo Martynika jest zdecydowanie przepiękną i mocno zróżnicowaną wyspą!